sobota, 21 stycznia 2012

i po studniówce

Ale mnie nogi  bolą  . Studniówka potrwala do  4  . do domu trafiłam o 5.  a wstałam po 14 , ze strasznym bólem stóp i kolan.
Wybrałam skromną sukienkę z New Look , która podkreśliłaby moje kobiece kształty.  a makijaż miałam robiony przez koleżankę mojej mamy która jest konsultantką DIOR'a.


 Polonez udał się całkiem całkiem, cały czas rozmawiałam z Marcinem ,  panikując , że nie wiem co potem .
Serdeczne pozdrowienia dla grupy fotografów....., którzy  nie potrafili zapanować nad każdą z klas do grupowego zdjęcia. no ale cóż , nie każdy fotografuje ze względu na pasję, tutaj ewidentnie chodziło o zarobek..  Zdjęcia skończyły się ok 21..  No ale do tego czasu mogliśmy zjeść pyszności z restauracji "PRZYSTAŃ". Najlepsza część zabawy ?  chyba  tańce z kolegami , koleżankami i oczywiście interesujące konwersacje/zaczepki z panem od DJ , który twierdził "Ja tego sprzętu nie obsługuję".
Teraz tylko poczekać  te xxxx miesięcy na zdjęcia i  film z poloneza i studniówki  :)
Bardzo  udana impreza w gronie trzecioklasistów II LO

Poniżej zdjęcie z moja przyjaciółką Patrycją

z Sylwią 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz